Jestem członkiem Wspólnoty Krwi Chrystusa od trzech lat. Wspólnie uwielbiamy Boga i dziękujemy za
wszystko. Z Ewangelii wybieramy Słowo Życia, które pomaga mi w pokonywaniu
przeciwności. Każdego dnia doświadczam mocy Krwi Chrystusa. Chcę podzieli się jednym
z doświadczeń z mojego życia.
Córka straciła po trzech latach pracę. Wiarę w
Boga wyniesioną z domu rodzinnego, przekazałam dzieciom. Córka również
uczestniczy w modlitwie wspólnotowej, w tym trudnym dla niej położeniu szukała pomocy u Boga. Prosiłyśmy o modlitwę we Wspólnocie. Uczestniczyłyśmy we Mszy św. i
ofiarowałyśmy komunię św. w intencji otrzymania nowej pracy. Po około dwóch miesiącach
zawiadomiła nas z radością że otrzymała propozycję pracy.
Spytam jaką - odpowiedź; Siedem dni w tygodniu.
Powiedziałam do niej : Córeczko nie możesz pracować w
niedzielę, bo będziesz współodpowiedzialna za grzech innych i nie będziesz miała czasu dla rodziny.
Cierpiałam i zanurzałam tę sprawę w Najdroższej
Krwi Chrystusa. Tylko On mógł nam pomóc, bo zmartwychwstał, a ja w Niego wierzę
i ufam. Niedługo czekałyśmy na pomoc. W tygodniu niespodziewanie przyjechała córka
z rodziną. Pamiętam, że to był piątek. W pewnym momencie jest telefon, słyszę
jak córka zadowolona odrzuca propozycję pracy nie interesując się, co to za
oferta. Ja jak automat reaguję: Co ty robisz, zaraz oddzwoń przecież to może być
interwencja Boga.
Oddzwoniła i umówiła się na rozmowę. Została przyjęta. Jest to praca bez niedziel. Pracuje do dnia dzisiejszego.
Ja miałam okazję publicznie świadczyć o Bogu, który czuwa i nie zawiedzie. Wiem, że dzięki mocy Krwi Chrystusa i żyjąc Słowem Bożym miałam odwagę przeciwstawić się złu i pomóc córce, aby nie podjęła pochopnej decyzji, ale zawsze szukała pomocy Jezusa.
Oddzwoniła i umówiła się na rozmowę. Została przyjęta. Jest to praca bez niedziel. Pracuje do dnia dzisiejszego.
Ja miałam okazję publicznie świadczyć o Bogu, który czuwa i nie zawiedzie. Wiem, że dzięki mocy Krwi Chrystusa i żyjąc Słowem Bożym miałam odwagę przeciwstawić się złu i pomóc córce, aby nie podjęła pochopnej decyzji, ale zawsze szukała pomocy Jezusa.
Błogosławiona Krew Jezusowa!
Łucja
z Olsztyna.
Świadectwo wygłoszone na misjach w Narolu
Świadectwo wygłoszone na misjach w Narolu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz