6 dzień
Nie wpada w gniew i zgorzknienie, kto samego siebie uważa za małego.
Lecz kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie sługą waszym. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem wszystkich (Mk 10, 43-44). Słowa Jezusa wyznaczają każdemu, kto je słyszy, właściwy kurs i cel - określają, jak wygląda wielkość w oczach Boga. Kto zapomni o tych słowach lub nie będzie chciał ich usłyszeć, idąc przez życie, niech wie, że szybko może skosztować tego, przed czym chciałby nas też uchronić sentencja ze "Szkoły i pokory". Dotyka ona właśnie tego, co w człowieku (co we mnie) jest może najbardziej zakorzenione - to moje ego moje "ja". Zdarza się, może nawet często, że gdy na drodze "wielkości" mojego "ja" pojawiają się trudności (niezależnie od tego, jakiej dziedziny życia będą dotyczyć), przeszkody będą chciały pomniejszyć to moje wyobrażenie wielkości, to, kim jestem, pojawią się - jakby nie niepostrzeżenie - złość i gniew. A jeśli pozwolę, by ten stan trwał dalej, nic z tym nie zrobię, przeradza się to w zgorzknienie - usuwa z serca pokój i radość. Pokora w tym przypadku daje odwagę poznawania swoich wad i słabości, ale jeszcze bardziej odwagę przyjmowania tej prawdy od innych. Czy doświadczam już mocy prawdy tych słów - to znaczy zwycięstwa nad sobą i swoimi słabościami? Czy kiedykolwiek udało mi się podziękować za słowo prawdy bez jakiegoś żalu i nieprzebaczenia?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz