piątek, 27 grudnia 2013

ZAGROŻENIA RODZINY PŁYNĄCE Z IDEOLOGII GENDER


List Pasterski Episkopatu Polski
na Niedzielę Świętej Rodziny 2013 roku

Drogie Siostry, drodzy Bracia!
Każdego roku w Oktawie Narodzenia Pańskiego przeżywamy Niedzielę Świętej Rodziny. Kierujemy myśl ku naszym rodzinom i podejmujemy refleksję na temat sytuacji współczesnej rodziny. Dzisiejsza Ewangelia opowiada o tym, że Rodzina z Nazaretu w trudnych i niejasnych sytuacjach starała się odczytać i wypełnić wolę Bożą, dzięki czemu wychodziła z nich odnowiona. Takie zachowanie stanowi dla nas ważną wskazówkę, że także dzisiaj posłuszeństwo Bogu i Jego niezrozumiałej czasem woli jest gwarantem szczęścia w rodzinie.
Błogosławiony Jan Paweł II, do którego kanonizacji się przygotowujemy, przypomina, że prawda o instytucji małżeństwa jest „ponad wolą jednostek, kaprysami poszczególnych małżeństw, decyzjami organizmów społecznych i rządowych” (23 II 1980). Prawdy tej należy szukać u Boga, ponieważ „sam Bóg jest twórcą małżeństwa” (GS 48). To Bóg stworzył człowieka mężczyzną i kobietą, zaś bycie – w ciele i duszy – mężczyzną „dla” kobiety i kobietą „dla” mężczyzny uczynił wielkim i niezastąpionym darem oraz zadaniem w życiu małżeńskim. Rodzinę oparł na fundamencie małżeństwa złączonego na całe życie miłością nierozerwalną i wyłączną. Postanowił, że taka właśnie rodzina będzie właściwym środowiskiem rozwoju dzieci, którym przekaże życie oraz zapewni rozwój materialny i duchowy.
Ta chrześcijańska wizja nie jest jakąś arbitralnie narzuconą normą, ale objawia najgłębszy, wewnętrzny sens małżeństwa i rodziny. Odrzucanie tej wizji prowadzi nieuchronnie do rozkładu rodzin i do klęski człowieka. Jak pokazuje historia ludzkości, lekceważenie Stwórcy jest zawsze niebezpieczne i zagraża szczęśliwej przyszłości człowieka i świata. Nieliczenie się z wolą Boga w rodzinie prowadzi do osłabienia więzi jej członków, do powstawania przeróżnych patologii w domach, do plagi rozwodów, do tak zwanych „luźnych” czy „wolnych” związków praktykowanych już od młodości, często za zgodą czy przy milczącej akceptacji rodziców. Powoduje też brak otwarcia się małżonków na dar życia, czego negatywne demograficzne skutki dają się już zanadto wyraźnie zauważyć.
Z niepokojem obserwujemy coraz większe przyzwolenie społeczne na te zjawiska oraz częsty brak jakiejkolwiek reakcji ze strony bliskich osób. Zrozumiałe jest zatem, że muszą budzić nasz najwyższy niepokój próby przedefiniowania pojęcia małżeństwa i rodziny narzucane współcześnie zwłaszcza przez zwolenników ideologii gender i nagłaśniane przez media. Wobec nasilających się ataków tej ideologii skierowanych na różne obszary życia rodzinnego i społecznego czujemy się przynagleni, by z jednej strony stanowczo i jednoznacznie wypowiedzieć się w obronie chrześcijańskiej rodziny, fundamentalnych wartości, które ją chronią, a z drugiej przestrzec przed zagrożeniami płynącymi z propagowania nowej wizji małżeństwa i rodziny.
Spotykamy się z różnymi postawami wobec działań podejmowanych przez zwolenników ideologii gender. Zdecydowana większość nie wie, czym jest ta ideologia, nie wyczuwa więc żadnego niebezpieczeństwa. Wąskie grono osób – zwłaszcza nauczycieli i wychowawców, w tym także katechetów i duszpasterzy – próbuje na własną rękę poszukiwać konstruktywnych sposobów przeciwdziałania jej. Są wreszcie i tacy, którzy widząc absurdalność tej ideologii uważają, że Polacy sami odrzucą proponowane im utopijne wizje. Tymczasem ideologia gender bez wiedzy społeczeństwa i zgody Polaków od wielu miesięcy wprowadzana jest w różne struktury życia społecznego: edukację, służbę zdrowia, działalność placówek kulturalno-oświatowych i organizacji pozarządowych. Ukazywana pozytywnie w przekazach medialnych skupia się głównie na przeciwdziałaniu przemocy i przełamywaniu rzekomych stereotypów.
Ideologia gender stanowi efekt trwających od dziesięcioleci przemian ideowo-kulturowych, mocno zakorzenionych w marksizmie i neomarksizmie, promowanych przez coraz bardziej radykalizujące się ruchy feministyczne oraz rewolucję seksualną zapoczątkowaną w 1968 roku. Gender promuje zasady całkowicie sprzeczne z rzeczywistością i tradycyjnym pojmowaniem natury człowieka. Twierdzi, że płeć ma charakter jedynie kulturowy, z biegiem czasu można ją sobie wybrać, a tradycyjna rodzina jest przeżytkiem i obciążeniem społecznym. Według gender, homoseksualizm jest wrodzony, zaś geje i lesbijki mają prawo do zakładania związków będących podstawą nowego typu rodziny, a nawet do wychowywania dzieci. Promotorzy tej ideologii przekonują, że każdy człowiek ma tzw. prawa reprodukcyjne, w tym prawo do zmiany płci, do in vitro, antykoncepcji, a nawet aborcji.
Niebezpieczeństwo ideologii gender wynika w gruncie rzeczy z jej głęboko destrukcyjnego charakteru zarówno wobec osoby, jak i relacji międzyludzkich, a więc całego życia społecznego. Człowiek, pozbawiony stałej tożsamości płciowej, gubi bowiem sens swego istnienia, nie jest w stanie odkryć i wypełnić zadań stojących przed nim w jego rozwoju osobowym, rodzinnym i społecznym, także zadań dotyczących prokreacji.
Kościół stojący na straży dobra każdego człowieka ma nie tylko prawo, ale i obowiązek upominać się o naturalne Prawa Boże w życiu społecznym. Nie może więc milczeć wobec prób wprowadzania ideologii niszczącej antropologię chrześcijańską i zastępowania jej głęboko destrukcyjnymi utopiami, które niszczą nie tylko pojedynczego człowieka, ale i całe społeczeństwo. Nie mogą też pozostawać bezczynni wobec tego chrześcijanie zaangażowani w politykę.
Zwracamy się zatem z gorącym apelem do przedstawicieli ruchów religijnych i stowarzyszeń kościelnych, aby odważnie podejmowali działania, które będą służyć upowszechnianiu prawdy o małżeństwie i rodzinie. Bardziej niż kiedykolwiek potrzebna jest dzisiaj edukacja środowisk wychowawczych.
Apelujemy także do instytucji odpowiadających za polską edukację, aby nie ulegały naciskom nielicznych, choć bardzo głośnych środowisk dysponujących niemałymi środkami finansowymi, które w imię nowoczesnego wychowania dokonują eksperymentów na dzieciach i młodzieży. Wzywamy instytucje oświatowe, aby zaangażowały się w promowanie integralnej wizji człowieka.
Wszystkich wierzących prosimy o żarliwą modlitwę w intencji małżeństw, rodzin oraz wychowywanych w nich dzieci. Prośmy Ducha Świętego, aby udzielał nam nieustannie światła rozumienia i widzenia prawdy w tym, co jest niebezpieczeństwem i zagrożeniem nie tylko dla rodziny, ale dla naszej Ojczyzny i całej ludzkości. Módlmy się także o odwagę bycia ludźmi wiary i odważnymi obrońcami Prawdy. Niech w podejmowaniu tego trudu wzorem do naśladowania oraz pomocą duchową będzie Święta Rodzina z Nazaretu, w której wychowywał się Syn Boży – Jezus Chrystus.
W tym duchu udzielamy wszystkim pasterskiego błogosławieństwa.

Podpisali: Pasterze Kościoła katolickiego w Polsce



(Wersja skrócona Listu Pasterskiego: Zagrożenia rodziny płynące z ideologii gender. przygotowana przez Archidiecezję Krakowską).

niedziela, 22 grudnia 2013

Życzenia Bożonarodzeniowe i Noworoczne !



Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom,
w których sobie upodobał (Łk 2,14)
                                                                                                   
                                                                                                      Swarzewo, 24.12.2013 r.
Drodzy Bracia i Siosty ze Wspólnoty Krwi Chrystusa
Znajomi, Przyjaciele i Dobroczyńcy naszego Domu!
Korzystając z okazji Świąt Bożego Narodzenia pragniemy przekazać najlepsze życzenia Bożonarodzeniowe i Noworoczne. Życzymy prawdziwego spotkania z Jezusem, który przyjęty przez człowieka przynosi zbawienie i autentyczną radość (por. EG 1).
W imieniu Wspólnoty Domu Misyjnego św. Józefa w Swarzewie

                                                      Z modlitwą i błogosławieństwem. Ks. Bogusław cpps

poniedziałek, 16 grudnia 2013

Temat IV: Pojednawcza moc sakramentów



 ks.B. Witkowski cpps                                                                                                                                       Swarzewo
                        Temat IV rok formacyjny WKC 2013/14        
                       Pojednawcza moc sakramentów

Cel człowieka?
1. Zintegrowanie na płaszczyźnie ludzkiej. To rozwój osobowości w sferze fizycznej i psychicznej(wychowanie).
a. Wychowanie do bycia człowiekiem.
„ Wychowanie zdąża do kształtowania osoby ludzkiej w kierunku jej celu ostatecznego, a równocześnie dla dobra społeczności, których człowiek jest członkiem… do harmonijnego rozwijania wrodzonych właściwości fizycznych, moralnych i intelektualnych, do zdobywania stopniowo coraz doskonalszego zmysłu odpowiedzialności… i osiąganiu prawdziwej wolności”(DWCH 1).
2. Zintegrowanie na płaszczyźnie duchowej. To rozwój cnót ku świętości, ku celowi ostatecznemu.
a. Wychowanie do bycia świętym.
„Celem wychowania chrześcijańskiego jest współdziałanie człowieka z łaską nad urobieniem doskonałego chrześcijanin… naśladującego Chrystusa i żyjącego Jego mocą sakramentalną. Prawda o grzechu pierworodnym uzasadnia bliżej ten cel, wskazując rozdarcie w naturze ludzkiej, skłócenie jej namiętności, osłabienie rozumu i skłonności do złego. Łaska więc Chrystusa leczy zranioną naturę człowieka, a konieczna z nią współpraca uświęca i udoskonala człowieka”. (II Synod Plenarny, Teksty robocze, Pallotinum, Poznań-Warszawa 1991. s. 211)
3. Czy jest możliwe osiągnąć taką integrację tylko po ludzku, bez pomocy Boga, bez Jego Łaski, bez współpracy z innymi?
Rodzice pierwszymi wychowawcami:
„A zatem ci wszyscy, którzy w społeczeństwie stoją na czele szkolnictwa, nie powinni nigdy zapomnieć, że rodzice zostali ustanowieni przez samego Boga pierwszymi i głównymi wychowawcami dzieci, i że ich prawo jest niezbywalne”. (FC 36-40).
„Rodzice, ponieważ dali życie dzieciom, w najwyższym stopniu są obowiązani do wychowania potomstwa i dlatego muszą być uznani za pierwszych i głównych jego wychowawców (DWCH 3).
Współpraca ze szkołą:
„Jednakże dopełnieniem praw rodziców jest spoczywająca na nich poważna powinność głębokiego zaangażowania się w nawiązanie serdecznego i czynnego kontaktu z nauczycielami i kierownictwem szkoły(FC 36-40).
Rola Kościoła:
„Rodzina potrzebuje również szczególnej pomocy duszpasterzy, którym nie wolno zapomnieć, że rodzice mają nienaruszalne prawo do powierzenia dzieci wspólnocie kościelnej”(FC 36-40).
4.Wszystkie Sakramenty jednają nas z Bogiem, drugim człowiekiem, z samym sobą i ze światem.
Omawiamy szczególnie :Sakrament: Pokuty i Pojednania, Eucharystii, Chorych.
4.1 Praca w grupach nad tekstem:
4.2 Łaska uśw. udzielana w innych Sakramentach np. bierzmowania, Kapłaństwa, Małżeństwa...
Wnioski:
W pełni zintegrowany człowiek to człowiek trójwymiarowy, ciało, dusza i duch. Człowiek to nie tylko ciało, czy psychika, ale i też strona duchowa człowieka, która pomaga mu zjednoczyć się z samym Bogiem na modlitwie. Wychowanie scala człowieka na płaszczyźnie fizycznej i osobowościowej a sakramenty scalają człowieka wewnątrz siebie, z Bogiem i z drugim człowiekiem, mają moc pojednawczą. „Beze mnie nic nie możecie uczynić”(Por. J 15,5), tzn.  bez wsparcia od strony Boga, bez Jego Łaski.

Praca w grupach nad tekstem:
Grupa I.
Sakrament Pokuty i Pojednania a moc pojednawcza wg Katechizmu Kościoła Katolickiego(KKK)
1484 "Indywidualna i integralna spowiedź oraz rozgrzeszenie stanowią jedyny zwyczajny sposób, przez który wierni dostępują pojednania z Bogiem i Kościołem, chyba że zwalnia ich od tego niemożliwość fizyczna lub moralna" 80 . Jest to uzasadnione, gdyż Chrystus działa w każdym sakramencie; zwraca się osobiście do każdego grzesznika: "Synu, odpuszczają ci się twoje grzechy" (Mk 2, 5); On jest lekarzem pochylającym się nad każdym chorym, który Go potrzebuje 81 , by zostać uzdrowionym; podnosi każdego i na nowo włącza do komunii braterskiej. Dlatego spowiedź osobista jest najbardziej wymowną formą pojednania z Bogiem i Kościołem.
1488 W świetle wiary nie ma większego zła niż grzech i nic innego nie powoduje gorszych skutków dla samych grzeszników, dla Kościoła i dla całego świata.
1489 Powrót do komunii z Bogiem, która została utracona przez grzech, rodzi się z łaski Boga pełnego miłosierdzia i troszczącego się o zbawienie ludzi. Trzeba prosić o ten cenny dar dla siebie i dla innych.
1491 Sakrament pokuty składa się z trzech aktów penitenta oraz z rozgrzeszenia kapłana. Aktami penitenta są: żal za grzechy, spowiedź lub ujawnienie grzechów przed kapłanem oraz postanowienie wypełnienia zadośćuczynienia i czynów pokutnych.
1496 Skutki duchowe sakramentu pokuty są następujące:
- pojednanie z Bogiem, przez które penitent odzyskuje łaskę;
- pojednanie z Kościołem;
- darowanie kary wiecznej spowodowanej przez grzechy śmiertelne;
- darowanie, przynajmniej częściowe, kar doczesnych, będących skutkiem grzechu;
- pokój i pogoda sumienia oraz pociecha duchowa;
- wzrost sił duchowych do walki, jaką musi prowadzić chrześcijanin.

4.1 Odpowiedź na pytanie: Czy grzech jest  przeszkodą w zintegrowaniu człowieka?
-co to jest grzech?  Potrzeba go oddać Bogu przez nawrócenie i Sakrament Pokuty ,a  skutki jego poddać pod działanie Łaski uświecającej, która uzdrawia.
4.2  Czy w integrowaniu człowieka na płaszczyźnie ludzkiej i duchowej jest przeszkodą brak wytrwałości? (brak siły wewnętrznej, motywacji, odwagi, wierności postanowieniom i decyzją  w codzienności tzw. lenistwo fizyczne i duchowe).
-Jak wytrwać w dobrym i prawym sumieniu?
-Rachunek sumienia i rachunek w sumieniu? (Czy moje sumienie jest prawidłowo formowane? Można zgodnie z własnym sumieniem mordować dzieci w obozach koncentracyjnych, dokonywać aborcji, selekcji eugenicznej np. przez In-vitro, kraść używać środki antykoncepcyjne itp.)
-Czy moje sumienie kształtuje Objawienie i nauka Kościoła? (Katechizm Kościoła Katolickiego, dokumenty Papieskie…?).
Grupa II.
Sakrament Eucharystii  a moc pojednawcza wg Katechizmu Kościoła Katolickiego(KKK)
1416 Przyjęcie Ciała i Krwi Chrystusa w Komunii świętej pogłębia zjednoczenie komunikującego z Panem, gładzi grzechy powszednie i zachowuje od grzechów ciężkich. Ponieważ zostają umocnione więzy miłości między komunikującym a Chrystusem, przyjmowanie tego sakramentu umacnia jedność Kościoła, Mistycznego Ciała Chrystusa.
1419 Chrystus, przechodząc z tego świata do Ojca, dal nam w Eucharystii zadatek swojej chwały; udział w Najświętszej Ofierze utożsamia nas z Jego Sercem, podtrzymuje nasze siły w czasie ziemskiej pielgrzymki, budzi pragnienie życia wiecznego i już teraz jednoczy nas z Kościołem niebieskim, ze świętą Dziewicą Maryją i wszystkimi świętymi.

Odpowiedź na pytanie :
- Czy Pokarm Słowa Bożego i Komunii św.  z Eucharystii jest dla nas mocą w integrowaniu człowieka od wewnątrz na płaszczyźnie ludzkiej i duchowej?
- Jakie są skutki duchowe przyjmowania Komunii świetej?
- Jak rozumiesz pojecie zadatek przyszłej chwały?
Grupa III.
Sakrament Namaszczenia Chorych a moc pojednawcza wg Katechizmu Kościoła Katolickiego(KKK)
1532 Skutki specjalnej łaski sakramentu namaszczenia chorych są następujące:
- zjednoczenie chorego z męką Chrystusa dla jego własnego dobra oraz dla dobra całego Kościoła;
- umocnienie, pokój i odwaga, by przyjmować po chrześcijańsku cierpienia choroby lub starości;
- przebaczenie grzechów, jeśli chory nie mógł go otrzymać przez sakrament pokuty;
- powrót do zdrowia, jeśli to służy dobru duchowemu;
- przygotowanie na przejście do życia wiecznego.

Odpowiedź na pytanie :
4.3 Czy choroba i cierpienie jest przeszkodą w integrowaniu człowieka na płaszczyźnie ludzkiej i duchowej  ?
- Choroba, cierpienie fizyczne, psychiczne i duchowe – czym jest?
- Czy ono ma sens? (Wg rozumu i  ludzkiej logiki i  wg Objawienia!)
-Sakrament Chorych niesie Łaskę uśw. Ona pomaga w przyjęciu cierpienia i dojrzewaniu w nim. Opowiedz jak to było w życiu bł. Chiary Luce Badano?
Chiara  Badano(1971-1990). Jej lata życia, choć nieliczne, były ciągłą wędrówką ku górze. Pełna cnót, inteligentna, ładna i wysportowana. Zostaje dotknięta nowotworem, ale nie poddaje się. Powierza się woli Bożej i przepełniona oblubieńczą miłością zmierza na spotkanie z Panem Jezusem. Przyjmuje chorobę jako dar: „Jeśli Ty tego chcesz, Jezu, ja też tego chcę”. Promienieje radością i pokojem, służąc pomocą i wsparciem tym, którzy SA blisko niej. 25 września 2010 roku Kościół ogłosił Chiarę Badano błogosławioną…[1]
 (Listy bł. Chiary Luce Badano do Chiary Lubich):
„ Żadnych efektów, żadnej poprawy. Medycyna złożyła broń. Tylko Bóg może. Po przerwaniu zabiegów ból w kręgosłupie spowodowany dwoma operacjami oraz unieruchomieniem w łóżku się nasilił i prawie nie mogę już obracać się na boki. Dziś wieczorem moje serce wypełnia radość… Czuję się taka mała, a droga, którą muszę iść, jest taka trudna, często czuję się przygnieciona przez ból. Ale mój Oblubieniec przyjdzie po mnie, prawda?  Tak, ja też powtarzam za tobą: <<Jeśli Ty tego chcesz, Jezu, ja też tego chcę>>. Tak jak ty jestem pewna, że razem z Nim zwyciężymy świat! <<Jedno>> w Jezusie ukrzyżowanym i opuszczonym, twoja Chiara”[2].
Eucharystia na strychu
            Podczas przygotowań do Mszy św. w pokoju Chiara dba o przygotowanie różnych elementów liturgii. Pomagają jej dwie przyjaciółki: Chicca i Paola Giribaldi. Ta ostatnia będzie grać na gitarze. Chiara sama wybiera fragmenty czytań i pieśni, ćwiczy je z entuzjazmem i układa modlitwę wiernych. Intensywnie przezywa spotkanie eucharystyczne z Jezusem, Oblubieńcem, którego nieustannie przyzywa w ciągu dnia. Jak do dziś wspominają uczestnicy tamtej Mszy św., wtedy na poddaszu panowała pogodna atmosfera, naznaczona prawdziwym pokojem, a nawet odrobina radości… Chiara śpiewała, a mama jej wtórowała. Podczas celebracji eucharystycznej jest bardzo skupiona, zwłaszcza przed i po komunii. Intensywność kontaktu z Panem Jezusem świadczy o tym, że to od Niego czerpie swoją siłę. Wszyscy zauważają wzruszającą zażyłość i bezpośredniość w jej więzi z Panem, a także pokorę w zawierzeniu się boskim planom(…). Wspomina przyjaciółka Paola: Przy niej nie czuło się nigdy, nawet przez chwilę, ciężaru choroby, cierpienia, ograniczeń gdy stawałam przy jej łóżku, miałam wrażenie, że to ja jestem chora, niepełnosprawna. Ja, która miałam naprawdę wszystko, a nie dawałam… Widziałam Chiarę, jak dociera na szczyt góry, była większa ode mnie, choć byłyśmy rówieśniczkami, i prowadziła swoją <<świętą podróż>>. Chciałam poprosić jął o pomoc, aby zdradziła mi, jak to zrobić, żeby i mnie się udało. Tak naprawdę nie potrzeba było jednak o nic pytać, wystarczyło na nią patrzeć, żeby się nauczyć nieustannie kochać i powtarzać tak jak ona: << Jeśli Ty tego chcesz, Jezu, ja też tego chcę. Ty, Panie jesteś moim jedynym dobrem>>. Kiedy wróciłam do domu, miałam pewność, że ja też na chwilę dotknęłam nieba[3].



Wykaz skrótów:
DWCH  Sobór Watykański II. Deklaracja o wychowaniu chrześcijańskim Gravissimum 
               educationis (1965)
FC Familiaris consortio, adhortacja apostolska Jana Pawła II (1981)
KKK       Katechizm Kościoła Katolickiego(1992)  
Bibliografia:
Dokumenty Papieskie:

II Sobór Watykański: Deklaracja o Wychowaniu Chrześcijańskim Gravissimum educationis   ( 28.10.1965).
II Synod Plenarny, Teksty Robocze, Poznań-Warszawa (1991)
Polskie Towarzystwo Nauczycieli, Kodes Etyki Nauczycielskie[4]j, Ząbki 1997. Zaaprobowany przez Jana Pawła II, 01.06.1996 r.

Jan Paweł II,  Familiaris consortio, adhortacja apostolska (1981)

Jan  Paweł II , Nauczanie Papieskie II,1 1979, Poznań 1990.
Jan  Paweł II , Jezus Chrystus wczoraj, dziś i na wieki, Przemówienia z Pielgrzymki Apostolskiej Ojca Świętego do Polski w 1997 roku, Ząbki 1997.
Katechizm Kościoła Katolickiego(1992) 
Literatura pomocnicza:
Magrini M., Ze światła ku światłu, Błogosławiona Chiara Badano, Kraków 2011.
Mitek E., Wychowanie Katolickie w szkole i w domu, Wrocław 1996.


[1] M. Magrini, Ze światła ku światłu, Błogosławiona Chiara Badano, Kraków 2011 z okladki.
[2] Tamże, s.179-180.
[3] Tamże, s. 191-193.
[4] Z przedmowy: Przy opracowaniu Kodeksu korzystano z „Powinności nauczyciela” , ks. G. Piramowicza, „Dialogów Pedagogium”, B. Kryszkiewicza; „O duszy nauczycielstwa”, J.W. Dawida; Homilii do nauczycieli i wychowawców wygłoszonych przez Prymasa Polski kardynała Stefana Wyszyńskiego; „Listów i encyklik” papieży Pawła VI i Jana Pawła II;” Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka i Obywatela” ONZ, oraz literatury naukowej poświeconej etyce zawodowej.

sobota, 14 grudnia 2013

Nocne Czuwanie na Jasnej Górze 2013 r.

Temat czuwania: Pojednanie przez Krew Chrystusa 
> Pojednanie z Bogiem 
> Pojednanie z bliźnim 
> Pojednanie z samym sobą 

Zakończenie naszego czuwania prowadzi Podregion Swarzewski




Dzielenie się opłatkiem
Animatorka Krajowa i Podregionu Swarzewskiego

ks. Modterator Krajowy WKC z s. Misjonarkami

sobota, 23 listopada 2013

Dzień skupienia dla animatorów diecezjalnych i parafialnych oraz zainteresowanych duchowością Krwi Chrystusa

Nowi członkowie WKC wzmocnili diecezje: koszalińsko-kołobrzeską, elbląska i gdańską.
Rada Podregionu Swarzewskiego
Nowi animatorzy, od lewej: Teresa Kujawska, Halina Hadziewicz (osoba pierwszego kontakty), Lucyna Malec, Zenona Burczyńska, Helena Połujańska, Teresa Dynak i Halina Zielonka.
Uczestnicy dnia skupienia WKC w listopadzie 2013 r.
W dniach 22-24.11.2013 r w Swarzewskim domu rekolekcyjnym odbyły się dni skupienia Wspólnoty Krwi Chrystusa dla animatorów. Pogłębialiśmy temat pojednania "Mój święty bunt". 

W niektórych diecezjach pojawili się nowi animatorzy diecezjalni, których serdecznie witaliśmy. 
Dziękujemy też bardzo, bardzo serdecznie animatorom z Torunia, 
a szczególnie Krystynie Tańskiej za Jej trud w prowadzeniu diecezji przez 15 lat.
Dziękujemy Bogu za nowych animatorów w diecezji toruńskiej, warmińskiej,
w diecezji szczecińsko-kamieńskiej
i za to że jest nadzieja na animatora w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. 
Dziękujemy za nowego animatora parafialnego
w Biedrusku diecezja poznańska Marlenę Czupryniak. 
Dziękujemy Bogu za drugiego animatora Podregionu Swarzewskiego, bo oto zostały wysłuchane dziesięcioletnie modlitwy Heleny Połujańskiej.
Cieszymy się, że Podregion otrzymał pomoc w osobie Lucyny Malec.  
Życzymy wszystkim animatorom wielu, wielu Łask Bożych.

Do zobaczenia na czuwaniu nocnym w Częstochowie na Jasnej Górze 14/15.12.2013 r. 
no i na następnym dniu skupienia formacyjnym od 21-23 lutego 2014 roku.
Pozdrawiam w Krwi Baranka !
ks. Bogusław CPPS

piątek, 22 listopada 2013

III Temat: Przebaczenie i pojednanie uzdrowieniem mojego życia

I. Rozróżnienie pojęć: przebaczanie i  pojednanie.

II. Dlaczego przebaczać i komu przebaczać?
            „Pewien dobry, aczkolwiek słaby chrześcijanin spowiadał się, jak zwykle u swojego proboszcza. Jego spowiedzi przypominały zepsutą płytę: zawsze te same uchybienia, a przede wszystkim zawsze ten sam poważny grzech... Koniec tego! - powiedział mu pewnego dnia zdecydowanym tonem proboszcz. Nie możesz żartować sobie z Boga. Naprawdę ostatni już raz rozgrzeszam cię z tego przewinienia. Pamiętaj o tym! Ale po piętnastu dniach człowiek znów przyszedł do spowiedzi wyznając ten sam grzech. Spowiednik naprawdę stracił cierpliwość: Uprzedziłem cię, że nie dam ci rozgrzeszenia. Tylko w ten sposób się nauczysz... Poniżony i zawstydzony mężczyzna podniósł się z klęczek. Dokładnie nad konfesjonałem, zawieszony był na ścianie wielki, gipsowy krzyż. Człowiek wzniósł nań swe spojrzenie. I właśnie w tym momencie gipsowy Chrystus z krzyża ożywił się, podniósł swoje ramię i uczynił znak przebaczenia wypowiadając słowa:
Rozgrzeszam cię z twojej winy...”

            Każdy z nas związany jest z Bogiem pewną nitką. Kiedy popełniamy grzech, ta nić się przerywa. Ale kiedy ubolewamy nad naszą winą - Bóg zawiązuje na nitce supełek i w ten sposób staje się ona krótsza. Przebaczenie zatem zbliża nas da Boga.
        
         Ktoś może pomyśleć, że przytoczone opowiadanie na początku jest tylko po to by wypełnić przestrzeń wstępu (do którego autor nie wiedział jak się zabrać). To też! Ale, jednakowoż przesłanie tej historii pokazuje w sposób czytelny, że to Bóg pierwszy daje przebaczenie. On jest jakby autorem przebaczenia. Teza ta w metodologii kolejnego tematu formacyjnego jest fundamentalna i niech stanowi punkt wyjścia: Bóg przebaczył nam jako pierwszy, przez swego Syna Jezusa.
           
            Potwierdzenie tych słów możemy znaleźć w Piśmie Świętym, szczególnie w listach św. Pawła: 
           
(Ef 4, 32) „Bądźcie dla siebie nawzajem dobrzy i miłosierni! Przebaczajcie sobie, tak jak i Bóg nam przebaczył w Chrystusie”.

(Kol 3, 12-13) ogłasza: „Jako więc wybrańcy Boży – święci i umiłowani – obleczcie się w serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość, znosząc jedni drugich i wybaczając sobie nawzajem, jeśliby miał ktoś zarzut przeciw drugiemu: jak Pan wybaczył wam, tak i wy”.
           
            Kluczem, o którym mowa w obu tych cytatach Biblii, jest to, że mamy przebaczać sobie nawzajem tak, jak Bóg nam przebaczył.
           
I. Rozróżnienie pojęć: przebaczanie i  pojednanie.    
            Przebaczenie i pojednanie: Te dwa pojęcia nachodzą na siebie co niejednokrotnie stanowi kłopot w rozumieniu i stosowaniu ich w codziennym języku. W wielkim uproszczeniu powiedzielibyśmy, że określenia te stojąc blisko siebie mają za cel wzbudzić w człowieku pragnienie odpuszczenia win drugiemu człowiekowi. Jednakże nie możemy określeń tych stosować zamiennie jako synonimy (wyrazy bliskoznaczne).
            Przebaczenie jest fundamentem pojednania. Tak jak w budownictwie dom musi stać na mocnym i trwałym fundamencie, żeby się nie zawalił - tak samo jest z przebaczeniem. Bo bez przebaczenia nie ma trwałego pojednania. Przebaczenie jest zatem pierwszym krokiem, który mam dokonać jeśli chcę dojść do pojednania. Natomiast pojednanie to jest kolejny krok (nie łatwy do zrealizowania), który wymaga spojrzenia w oczy mojemu winowajcy i powiedzenia: „Przebaczam i sam proszę o przebaczenie. Proszę – pojednajmy się”. Jeśli ten drugi człowiek odpowie pozytywnie na twoją prośbę zaczyna się dokonywać między wami pojednanie.
            A zatem do aktu przebaczenia dochodzę jakby sam (dobrze to zrozumiejmy – sam tzn ja z Bogiem) poprzez modlitwę za tego komu mam przebaczyć. Moja modlitwa za winowajcę jeśli będzie szczera doprowadzi mnie do stanu, w którym nie będę życzył komuś źle (złorzeczył) i to już jest kolejny owoc przebaczenia, które w konsekwencji pomoże mi się pojednać.  
            Z kolei do pojednania potrzebne są dwie osoby. W pojednaniu dokonuje się odnowienie zerwanych wcześniej relacji. Aby się pojednać nie wystarczę ja i moje dobre chęci. Nie pomogą nawet najpiękniejsze modlitwy do Boga. Bo do pojednania potrzebuję tego drugiego człowieka. Nie ma innej drogi do pojednania jak spotkanie i powiedzenie sobie prawdy, zrozumienia siebie nawzajem, przeprosin i może podjęcia jakichś wspólnych postanowień. 
            W każdym innym przypadku (kiedy nie spotkasz się z winowajcą) nie pojednujesz się tylko trwasz na poziomie przebaczenia, które może zostać zniweczone i przerodzić się w zadowalający ciebie samego wewnętrzny dialog: „No ale ja przebaczam! Co mogę zrobić więcej?”. Już ci mówię: możesz się pojednać!póki  ten drugi człowiek żyje!
            A więc tak wygląda ta podstawowa różnica między przebaczeniem i pojednaniem. Jak zawsze wybór należy do mnie i do ciebie: Czy chcę przebaczyć? Czy mam pragnienie pojednania się z bliźnim?

II. Dlaczego przebaczać i komu przebaczać?
            Dlaczego mam przebaczać – bo korzyść z tego jest obopólna. Starożytne łacińskie przysłowie głosi taką mądrość:
„Concordia parvae res crescunt, discordia maximae dilabuntur”.
Dzięki zgodzie małe rzeczy rosną, przez niezgodę wielkie upadają.

            Słowa tej łacińskiej mądrości wyczerpują odpowiedź na pierwszą część postawionego pytania – dlaczego mam przebaczać.
            Zajmijmy się drugą częścią: komu przebaczać? I znów upraszczając temat można powiedzieć, że przebaczyć mam każdemu kto mi zawinił. Do tego wzywa mnie moja wiara chrześcijańska. Ale na to zagadnienie trzeba spojrzeć nieco szerzej.

Przebaczyć Bogu.        
         Zanim przebaczę drugiemu człowiekowi najpierw powinienem przebaczyć Bogu. Wielu ludzi reaguje na to z zaskoczeniem lub nawet oburzeniem!? Jak to! - ja mam coś przebaczyć Bogu? Co mam Mu przebaczyć?
            Nie jest to łatwa kwestia do przyjęcia, ale moje oburzenie i nie akceptacja tego, że  Bogu mam coś przebaczać również są całkowicie niesłuszne. Pan Bóg zawsze przebacza nam nasze słabości i grzechy, ale czy my przebaczyliśmy Bogu?
            Jeden z doświadczonych kapłanów w posłudze spowiedniczej ojciec Stanisław Jarosz paulin podzielił się doświadczeniem jak sam zauważył zdziwienie na twarzy penitenta gdy zadał mu za pokutę modlić się 50 razy słowami: „Panie Boże ja Tobie przebaczam”. Potrzebna jest taka modlitwa przebaczenia Bogu szczególnie temu człowiekowi, który obwinia Boga, że jest niesprawiedliwy, że dopuszcza do wojen itd. Czasem człowiek oskarża Boga za trudne dzieciństwo, za jakieś przykre doświadczenie, za to co przecierpiał. Potrzebujemy się uwolnić od takiej swoistej litanii narzekań pod adresem Boga. Stąd często trzeba nam się modlić słowami - „Panie Boże przebaczam ci”. Wszystkie zarzuty jakie kiedykolwiek wypowiedziałem pod adresem Boga pochodzą od Złego, który w ten sposób oskarża Pana Boga przed nami samymi podkopując w ten sposób autorytet Boga w naszych oczach[1].
Przebaczyć drugiemu.
         Drugą kwestią po dokonaniu aktu przebaczenia wobec Boga jest przebaczenie drugiemu człowiekowi. Szczególnie najbliższym. Nic tak bardzo nie boli jak rana zadana przez najbliższych: rodziców, rodzeństwo, dzieci, męża, żonę itd. - można to rozciągnąć na dalszą rodzinę czy na moich przodków we wcześniejszych pokoleniach[2].
            Pan Jezus na przebaczenie bliźniemu zawsze zwracał szczególną uwagę. Dość przypomnieć moment gdy św. Piotr prosi Mistrza o radę: „Panie ile razy mam przebaczać, czy aż siedem razy”. Komentarze biblijne uczą nas, że w czasach Jezusa najwyższą cnotą było przebaczyć komuś winę cztery razy – a gdzie tu do siedmiu? Jezus jednak nigdy nie był gołosłowny i wzór przebaczenia 77 razy czyli „zawsze” najpełniej ukazał na krzyżu. Modląc się za swoich oprawców daje najwyższy dowód przebaczenia bliźniemu, kiedy ci dodatkowo prowokowali Go szantażem psychicznym typu „Jeśli jesteś Synem Bożym pokaż nam to a uwierzymy”. W tak dramatycznych okolicznościach Mistrz daje wzór przebaczenia wykraczający poza ludzką wyobraźnię (ludzką wytrzymałość psychiczną). Ale z drugiej strony pomyślmy gdyby Chrystus nie przebaczył oprawcom, jaką wartość miałaby Jego nauka o przebaczeniu, jaką wartość miałaby jego śmierć na krzyżu – ŻADEN!
            Dlatego  nauka o przebaczeniu i miłości bliźniego, którą daje nam Jezus w  Ewangelii w najwyższym stopniu jest autentyczna. Ta prawdziwość i autentyczność zawiodła Chrystusa na Kalwarię gdzie przelał za nas swoją krew.
Aspekt psychologiczny przebaczenia
            Nauka, a szczególnie psychologia poczyniła ogromny postęp w temacie wybaczania. Od strony psychosomatycznej akt przebaczenia przynosi bardzo pozytywne skutki. Obniża się w organizmie człowieka poziom hormonu stresu (kortyzolu) a wzrasta poziom hormonu szczęścia (endorfin). Innymi słowy warto przebaczać bo wszyscy na tym korzystają i ma to pozytywny wpływ na zdrowie i samopoczucie człowieka. 
Przebaczyć samemu sobie.
„Jeśli kto przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto i siebie samego, nie może być moim uczniem”. (Łk 14, 26)
            Na pierwszy rzut oka przytoczone zdanie Ewangelii św. Łukasza wydaje się paradoksalne. Jak Chrystus może wzywać mnie żebym nienawidził innych ludzi, co więcej mam nienawidzić nawet samego siebie. Jak rozumieć te słowa Jezusa?
            Przytoczony już wyżej ojciec Stanisław Jarosz mówi: „Najłatwiej jest znienawidzić samego siebie. Nie o taką nienawiść Chrystusowi chodzi. Czy sobie przebaczyłeś? Czy akceptujesz siebie”[3]?
            Oczywistą sprawą jest, że Jezus nie wzywa do pałania nienawiścią do drugiego człowieka. Gdyby tak było zaprzeczyłby samemu sobie. Jezus wzywa by znienawidzić wszystko to co przeszkadza mi w dążeniu do Boga, także to wszystko co we mnie jest niepoukładane i grzeszne i co sprawia, że mam problem w kontakcie z Bogiem czy z modlitwą.
            Nie jest łatwo przebaczyć samemu sobie. Wszelkie przeszkody jakie w tym temacie doświadczamy łączą się z naszymi złymi skłonnościami. Podstawową przeszkodą jest brak akceptacji dla historii własnego życia. Z pewnością nie raz przychodziły ci myśli, że mogłeś urodzić się inny, w innej rodzinie, innym czasie. Kwestią problemową jest to, że zostałeś wychowany tak, a nie inaczej. Może w dzieciństwie doznałeś jakichś urazów. Sięgając jeszcze dalej do okresu prenatalnego może byłeś „niechcianym dzieckiem”, „przypadkiem”, „błędem”.
            To tylko niektóre przyczyny mogące sprawiać, że nie akceptujesz siebie, swojego życia, charakteru czy wyglądu. To wszystko może uzdrowić tylko Jezus a wspólnota Kościoła jest miejscem gdzie On działa ze swoją uzdrawiającą mocą.
            Aby przebaczyć samemu sobie powinienem oddać Bogu w modlitwie każdy moment mojego życia z całą jego historią i czynnikami, które ukształtowały mnie tak a nie inaczej. Pomyśl sobie, że Bóg takiego ciebie chciał jaki jesteś. Oddaj Jego miłosierdziu każdą chwilę życia od poczęcia aż po śmierci, która w przyszłości nastąpi.
            Ojciec Stanisław Jarosz daje taką propozycję modlitwy za swoje życie: Odpraw sobie nowennę. Każdy dzień za jeden miesiąc życia w łonie twojej matki. Logiczną sprawą jest, że nie możemy pamiętać tego okresu swojego życia, ale nie wiemy co przeżywali w tym czasie nasi rodzice. Każdego dnia nowenny oddaj jeden miesiąc życia w łonie matki. Potem możesz to uczynić z każdym okresem twojego rozwoju po urodzeniu aż po dzień dzisiejszy. Proś Pana Jezusa aby uzdrawiał cię. Aby szczególnie wszedł w twoje bolesne doświadczenia przed urodzeniem, następnie po urodzeniu kiedy już z coraz większą świadomością przeżywasz swoje życie.  
            Zdaję sobie sprawę, że temat „Przebaczenia i pojednania” w tych kilku punktach nie został wyczerpany. Dlatego chcę zaapelować do każdego głoszącego ten temat: Uzupełnij go swoim doświadczeniem, które z pewnością jest niepowtarzalne. Mam nadzieję, że podane propozycje pomogą nam się formować na drodze ludzkiej, jako chrześcijanie i jako członkowie Wspólnoty spod znaku Krwi Chrystusa.
(Opracował Filip Pięta CPPS)


[1]    Stanisław Jarosz OSPPE, Boże gdzie jesteś-inaczej o Eucharystii s. 135nn, Częstochowa 2009 (Wyd. Pomoc)
[2]    Objąć modlitwą o przebaczenie bliskich (krewnych) a także wszystkich ludzi których spotkałem na mojej drodze. Polecam modlitwę o przebaczenie, która znajduje się w załączniku.
[3]    Stanisław Jarosz OSPPE, tamże s. 139