niedziela, 20 października 2002

Modlitwa w Hospicjum (Zespole Opieki Paliatywnej)



cd.                                                                                                            Ks. Bogusław Witkowski cpps
Modlitwa w Hospicjum (Zespole Opieki Paliatywnej)[1]

III

Na zakończenie chciałbym przytoczyć przykład życia Giuseppe Moscatiego. Urodził się w Benewencie w 1880 r. W 1903 r. zostaje lekarzem medycyny, rok później otrzymuje awans na adiunkta w Instytucie Kliniki w Neapolu i kierownictwo Oddziału dla nieuleczalnie chorych.
W 1906 r. podczas erupcji Wezuwiusza szczególnie poświęca się dla chorych. Potem wygrywa konkurs na etat głównego lekarza w szpitalu neapolitańskim. Prowadzi wykłady dla lekarzy w Neapolu. W 1915 r. zostaje dyrektorem szpitala wojskowego, a w 1922 r. docentem w Klinice Medycyny Ogólnej. Umiera w 1927 r. w Neapolu w wieku 47 lat. W 1975 r. zostaje ogłoszonym błogosławionym, a 25.10.1987 r. papież Jan Paweł II ogłasza go świętym.
Jego wiara wyrażała się zarówno w modlitwie jak i w życiu. Nigdy się jej nie wstydził i całym swym życiem dawał o niej świadectwo. Naoczni świadkowie mówią o modlitewnym życiu Moscatiego: „W czasie modlitwy był pochłonięty rozmową z Bogiem do tego stopnia, że obserwatorzy mieli wrażenie, iż jest jakby
nieobecny.”[2] Był w nieustannej łączności z Bogiem, co wyrażało się w skupieniu. W jego dzienniku znajduje się modlitwa: „Jezu, moja Miłości, Twoja Miłość podtrzymuje mnie, uświęca, nie pozwala widzieć tylko jednej osoby, ale... wszystkie mnie otaczające, pozwala mi je widzieć w całym pięknie stworzonym na Twój obraz i podobieństwo”.[3]
„Swoją miłość do Boga łączył umiejętnie z miłością bliźniego, gdyż w każdym człowieku, zwłaszcza chorym, widział Chrystusa cierpiącego. To Chrystusa leczył, Jemu usługiwał, Jego kochał, Jemu ocierał twarz…”[4] Szpital traktował jako miejsce zbawienia chorych. W 1922 r. zapisał: „Chorzy są wyobrażeniem Jezusa Chrystusa”. „Liczni złoczyńcy, przestępcy, bluźniercy trafiają do szpitala z Miłosierdzia Bożego, które chce ich zbawić (…). Miejsce sióstr i pielęgniarek w szpitalu polega na współpracy w tej nieskończonej miłości, pomagając, przebaczając, poświęcając się...”[5] W innym miejscu pisze do lekarzy: „Błogosławieni jesteśmy my, lekarze, tak często niezdolni do uleczenia choroby, ale jesteśmy błogosławieni, jeśli pamiętamy, że oprócz ciała mamy przed sobą dusze nieśmiertelne, Boże, objęte przykazaniem ewangelicznym miłości takiej samej, jak kochamy samych siebie”.[6]
Innym, może bardziej współczesnym przykładem poświęcenia w służbie walki o człowieka i jego życie są lekarze opisani w książce-dokumencie Zofii Gerlach Odkopać źródło. To historia polskich lekarzy, którzy wyjechali do Algierii, by tam pracować w trudnych warunkach, często bez wynagrodzenia, dla ludności islamskiej. Niezależnie od warunków walczyli o każde życie, jego godność, przełamując stereotypy świata islamskiego. Współpracując z Białymi Siostrami, właścicielkami szpitala, poświęcając wszystkie swoje siły chorym, moc czerpali z modlitwy i wiary. Cała ich praca, cały trud były przybliżaniem się, odkopywaniem Źródła, którym jest Bóg.
Kończąc chciałbym Wam podarować słowa z Pisma Św., życząc, aby się w Was wypełniły: Dlatego zginam kolana moje przed Ojcem, od którego bierze nazwę wszelki ród na niebie i na ziemi, aby według bogactwa swej chwały sprawił w was przez Ducha swego wzmocnienie siły wewnętrznego człowieka. Niech Chrystus zamieszka przez wiarę w waszych sercach; abyście w miłości wkorzenieni i ugruntowani, wraz ze wszystkimi świętymi zdołali ogarnąć duchem, czym jest Szerokość, Długość, Wysokość i Głębokość i poznać miłość Chrystusa, przewyższającą wszelką wiedzę, abyście zostali napełnieni całą pełnią Bożą. (Ef 3, 14-19)

 

Bogusław Witkowski, CPPS




[1] Konferencja wygłoszona podczas spotkania nt.: „Hospicjum w służbie umierającym”, Jasna Góra 26-27.01.2002 r.
[2] Ks. Henryk Misztal, Doskonali w Miłości, świeccy, święci i błogosławieni, Lublin 1992, s. 385.
[3] Tamże, s. 385.
[4] Tamże, s. 390.
[5] Tamże, s. 400.
[6] Tamże, s. 402.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz