Ks. Bogusław Witkowski cpps
Przyjąć Krew
Chrystusa albo odrzucić?
Kontynuując tematykę hospicyjną, tym razem zapraszam do
rozważań na temat eutanazji. Eutanazja to odrzucenie daru Krwi Chrystusa, daru
Jezusowego zbawienia, Jego Miłości i zarazem okazji do wzrastania w Bogu już
tutaj na ziemi. Eutanazja to odrzucenie krzyża ze swojego życia i
chrześcijańskiego sensu cierpienia. Czym ona jest od strony lekarskiej i jak
jest rozumiana przez ogół społeczeństwa? Jakie argumenty mają ci, którzy
decydują się na nią? Jak to zjawisko ocenia Kościół Katolicki? Czy my jako
ludzie wierzący powinniśmy się na nią zgodzić? Czy to zjawisko jest problemem
normalnym? Jan Paweł II, przemawiając 27.02.1999 r. do uczestników zgromadzenia
ogólnego Papieskiej Akademii „Pro Vita” powiedział: „Kościół ma dziś rozjaśnić
oblicze człowieka, zwłaszcza człowieka umierającego, światłem swojego
nauczania, światłem rozumu i wiary; ma obowiązek skupiać wokół siebie...
wszystkie najlepsze siły społeczności i ludzi dobrej woli, aby człowiek umierający znów został otoczony miłością i solidarnością”.
W odpowiedzi na to papieskie wołanie, Dzieło Krwi
Chrystusa zaangażowało się w ruch hospicyjny, tworząc Hospicjum „Santa Galla”
jako drogę alternatywną dla eutanazji, jako miejsce ochrony życia, jako miejsce
przyjmowania i ofiarowywania Ojcu Niebieskiemu Krwi Chrystusa, która jest
obecna na krzyżach cierpiących i umierających. Wydawałoby się, że ten problem w
Polsce jeszcze nie istnieje. Otóż wg badań CBOS wynika, że 45% badanych
opowiedziało się za bezbolesnym zakończeniem życia (eutanazją czynną) dla
ciężko chorych i umierających, jeśli oni sami świadomie o to proszą, a 55%
zaaprobowało odłączenie aparatury, jeśli sam pacjent prosi o to wcześniej jako
przytomny (eutanazja bierna).[1]
Stąd widzimy, że